--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rud czuł, że słabnie. Jego nogi coraz bardziej bolały od przebytych kilometrów. Nigdy wcześniej tyle nie chodził, zwykle wystarczyło przeskoczyć kilka gałęzi i już znajdował cel. Trochę trudniej było gdy przebywał wśród ludzi. Ta droga wiodła wtedy od lasu do domu i od domu do lasu. Tej drugiej trasy używał o wiele rzadziej. Tylko wtedy gdy musiał. Raz udało im się zaciągnąć go na ich pole uprawne koło domu. Więcej razy tam nie poszedł. Tamta przestrzeń była podobna do tej pustki jednak tam wiedział gdzie musi iść by dotrzeć do swego azylu.